Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2025

Miłość w szklanych ścianach, część 6

Miłość w szklanych ścianach  Rozdział 6 Cień tajemnicy Następnego ranka Lena obudziła się z dziwnym niepokojem. Choć noc była intensywna, pełna czułości i pragnienia, teraz czuła na karku oddech rzeczywistości. Wracając myślami do imprezy, miała wrażenie, że ich zniknięcie nie przeszło bez echa. W pracy wszystko wyglądało pozornie jak zawsze. Ale pozory w tej firmie były równie kruche jak cisza w windzie. Ludzie patrzyli dłużej, pytania wisiały w powietrzu, nawet jeśli nikt ich nie zadawał. Hubert był przy niej, ale jakby bardziej ostrożny. Nie chodziło już tylko o Anitę, chociaż to ona rozsiewała o nich plotki. Szeptali już wszyscy. Gdy tylko Lena wchodziła do firmowej kuchni nagle rozmowy cichły. Te domysły zaczęły drążyć jej umysł jak woda skalę. Wieczorem, siedząc na jego kanapie z kubkiem gorącej herbaty w dłoni, zapytała: – Myślisz, że ktoś wie? Hubert spojrzał na nią uważnie, z troską, ale też z cieniem zmęczenia. – To możliwe. Ale pytanie brzmi: czy ma to znaczenie? Lena za...

Miłość w szklanych ścianach część 5

Miłość w szklanych ścianach Rozdział 5  Impreza integracyjna Powrót do codzienności w firmie okazał się dla Leny i Huberta znacznie trudniejszy, niż się spodziewali. Po intensywnych dniach delegacji, gdzie pozwolili sobie na chwile bliskości, teraz musieli ponownie schować emocje za maską profesjonalizmu. Każdy ich gest, każde spojrzenie – musiało być wyważone, neutralne. A jednak, w biurowych korytarzach unosiła się nowa atmosfera – niedopowiedziane szepty, ukradkowe spojrzenia kolegów, jakby wszyscy wyczuwali, że coś się zmieniło. Lena starała się ignorować te drobne sygnały, ale w środku wiedziała – ich sekret balansuje na granicy wyjawienia. Już pierwszego dnia po powrocie Anita, jej koleżanka z działu, zagadnęła ją przy ekspresie do kawy. – No więc? Delegacja była udana? – zapytała z rozbawieniem, opierając się nonszalancko o blat. – W porządku – odparła Lena z chłodnym spokojem. Anita nachyliła się z lekkością, której Lena od razu nie ufała. – Słyszałam, że Hubert to niezłe c...

Miłość w szklanych ścianach część 4

Miłość w szklanych ścianach Rozdział 4  W delegacji Hotel stał tuż nad brzegiem morza. Lena z zachwytem patrzyła z balkonu swojego pokoju na rozświetlony port. Miasto tętniło życiem, ale dla niej liczyło się tylko jedno – poczucie obecności Huberta, nawet jeśli dzieliły ich dwa osobne pokoje. Nie było jednak czasu na podziwianie widoków ani zwiedzanie. Przyjechali tu w konkretnym celu i musieli wykonać swoją pracę perfekcyjnie. Już pierwsze spotkanie z klientem przypomniało im, że to nie wakacje. A mimo to, każda krótka wymiana spojrzeń pod stołem, każdy ukradkowy uśmiech w trakcie prezentacji rozgrzewał atmosferę między nimi bardziej niż letnie słońce za oknem. Po dniu pełnym stresu i formalności Lena zamknęła się w pokoju, nie mogąc przestać o nim myśleć. Czuła się wykończona psychicznie i fizycznie, ale mimo wszystko czekała. I wtedy usłyszała ciche pukanie. Drzwi uchyliły się ledwie na szerokość ramy. Hubert stanął w progu, ubrany tylko w lekko rozpiętą koszulę i dżinsy. Jego s...

Miłość w szklanych ścianach część 3

Miłość w szklanych ścianach   Rozdział 3 Podróż służbowa  Poniedziałkowy poranek zaczął się leniwie. Lena powoli dojeżdżała do pracy, marząc tylko o mocnej kawie. Gdy przekroczyła próg firmy, poczuła jednak, że coś jest nie tak. Twarze koleżanek i kolegów wyrażały napięcie i oczekiwanie – jakby wydarzyło się coś ważnego. Poranne odrętwienie prysło, a lekkie poczucie oderwania od rzeczywistości, które towarzyszyło jej od powrotu z weekendu, całkiem zniknęło. Zaledwie dzień wcześniej wracała z Hubertem z ich wspólnego wypadu – przepełnionego ciepłem, śmiechem, długimi rozmowami i… tym, co działo się nocą. A teraz znów byli tu – wśród biurowych maili, zapachu tonera i stukotu klawiatur. Nie zdążyła jeszcze usiąść przy biurku, gdy podszedł do niej szef. – Musimy cię szybko zaangażować w jeden temat – powiedział bez ceregieli. – Marta się rozchorowała, a jutro zaczyna się kluczowy etap projektu. Trójmiasto, cztery dni, klient strategiczny. Polecisz z Hubertem – zna ten temat najlep...

Miłość w szklanych ścianach część 2

Miłość w szklanych ścianach  Rozdział 2 Szept namiętności w hotelowym pokoju  Minął tydzień od ich pamiętnego zbliżenia w samochodzie Huberta. Lena starała się w pracy udawać, że nic ich nie łączy. Ale spojrzenia trwały za długo, a rozmowy pełne były niedopowiedzianych podtekstów. Nikt z nich nie mówił tego głośno. Aż do piątkowego popołudnia, gdy Hubert wszedł do jej gabinetu z lekkim uśmiechem i dwiema kawami. — Masz coś w planach na weekend? — zapytał mimochodem, stawiając kubek na biurku. Lena spojrzała na niego spod oka. — Poza kilkoma godzinami snu i próbą nie myślenia o tobie? Raczej nie. Hubert uśmiechnął się, nie komentując. Położył na biurku folder z logo spa i zdjęciem jeziora. — Dwie noce. Miejsce z dala od wszystkiego, cicho, nikt nas tam nie zna. Lena skinęła głową. Nic więcej nie trzeba było mówić. W piątek po pracy Hubert przyjechał po nią swoim SUV-em. Ruszyli z Krakowa w stronę Gródka nad Dunajcem. Po półtorej godziny jazdy ich oczom ukazał się widok jak z po...

Miłość w szklanych ścianach część 1

Miłość w szklanych ścianach Rozdział 1 Rozmowa kwalifikacyjna Lena poprawiła delikatnie białą bluzkę, zapięła ostatni guzik mankietu i spojrzała w ekran komputera, gdzie pojawiła się notatka z harmonogramem dnia. Ostatnia rozmowa rekrutacyjna. Kandydat: Hubert Nowicki, 37 lat. CV wzorowe, doświadczenie imponujące… ale to nie opis CV przyciągnął jej uwagę, tylko zdjęcie. Mężczyzna o ciemnych, prawie czarnych włosach, z lekkim zarostem i tym… spojrzeniem. Piwne oczy, w których było coś rozbrajająco ciepłego. I uśmiech – niepewny, słodki, jakby nie do końca świadomy własnej mocy. Drzwi się uchyliły. — Dzień dobry — powiedział mężczyzna, wchodząc do środka. Był wysoki, szczupły, ale sylwetka zdradzała, że nie obca mu siłownia czy basen. Ciało dobrze zarysowane pod prostą, elegancką koszulą. — Dzień dobry, panie Hubercie. Proszę usiąść — odpowiedziała, uśmiechając się lekko, z tym charakterystycznym błyskiem w oku, który zawsze pojawiał się, gdy coś ją intrygowało. Wymienili spojrzenia — ni...