Jej pierwszy raz
Jej pierwszy raz
Opowieść erotyczna Eweliny Izabelli P.
To był ostatni weekend czerwca. Piękny, słoneczny dzień mówiący o tym, że w końcu nastało lato. Temperatura dochodziła do 25 stopni. Zbliżał się wieczór, słońce chyliło się ku zachodowi nadając niebu brzoskwiniowej poświaty.
Piękna, młoda dziewczyna siedziała w swoim pokoju w akademiku, ubrana w krótką dżinsową spódniczkę i biały top. Była wysoka lecz drobna, założyła nogę na nogę i czekała na niego, wpatrzona w drzwi. Minuty mijały niczym godzina, a ona coraz bardziej niecierpliwie spoglądała na zegarek. Wstała z łóżka i wyjrzała na korytarz.
W pewnym momencie usłyszała odgłos kroków na schodach, a potem zza rogu wyłonił się on. Był ubrany w ciemne dżinsy i błękitną koszulkę, która ładnie podkreślała jego smukłą, wysportowaną sylwetkę. Miał ciemne, krótkie włosy i lekki zarost. Był od niej o pół głowy wyższy. Wyglądał niczym aktor filmowy, wszystkie dziewczyny przechodzące korytarzem oglądały się za nim, lecz ona wiedziała, że przyszedł tu specjalnie dla niej. Niewiele myśląc podbiegła do niego nie zważając nawet na to, że miała bose stopy. Rzuciła mu się na szyję, a on porwał ją na ręce i okręcił wokół własnej osi. Postawił na podłodze i pocałował prosto w jej śliczne różowe usta.
Wzięła go za rękę i poprowadziła do swojego pokoju. Zamknęła drzwi i uśmiechnęła się. Nie potrzeba było słów, bo oboje wiedzieli czego tak naprawdę pragną. Czekali na to od długiego czasu i dzisiaj właśnie miało nadejść spełnienie. Podeszła do niego, on wplótł palce w jej długie blond włosy i pocałował. Pod jego dotykiem od razu zapragnęła więcej. Chciała poczuć jego smak, jego zapach, rozkoszować się doznaniami, które on miał jej dać.
Z jednej strony się bała, była zestresowana i nie wiedziała do końca czy dobrze robi, z drugiej jednak strony jej ciało drżało z pragnienia rozkoszy, chciała spróbować, była ciekawa jak to wszystko będzie wyglądać, co poczuje, jak zareaguje. Nie spodziewała się jednak, że to, co nadejdzie będzie spełnieniem jej najskrytszych fantazji. W głębi serca czekała na to, była gotowa i czuła, że to odpowiedni moment. Nigdy wcześniej nie pragnęła tak żadnego mężczyzny, on był tym pierwszym. Dlatego z pełną ufnością oddała się w jego ręce.
Powoli nie spiesząc się on zaczął zdejmować jej ubranie dokładnie pieszcząc każdy centymetr jej ciała. Dotykał delikatnej skóry na szyi, wrażliwych okolic dekoltu, czuł jak pod jego dłonią pulsuje jej serce, które teraz należało do niego. Zdjął jej bluzkę, rozpiął guzik od spódniczki i powoli zsunął z wąskich bioder. Miała na sobie teraz jedynie białą koronkową bieliznę. Wziął ją na ręce całując przy tym jej szyję i położył na plecach na łóżku. Sam zdjął koszulkę i ułożył się obok na boku. Wziął w swoją dłoń jej drobną pierś, która mieściła się w jego ręce i delikatnie głaskał przez materiał staniczka. Ona zamknęła oczy i poddała się całkowicie tej chwili. Wszystko było dla niej nowe, a zarazem tak nieoczekiwanie przyjemne, że pragnęła poczuć więcej i więcej. Jednak on nie spieszył się. Powoli, z chirurgiczną dokładnością badał każdy kawałeczek jej ciała. Była dla niego niczym delikatny i kruchy motyl, który, gdy nie będzie wystarczająco uważny odleci spłoszony.
Czuł już jak w jego bokserkach robi się coraz ciaśniej, ale nakazał sobie spokój. Wiedział, że tylko dzięki temu będzie mu dane przeżyć coś tak niezwykłego i cudownego. Nie chciał, żeby od razu dostrzegła, że tak na niego podziałała. Jednak natury nie da się oszukać, podobała mu się bardzo. Jej ciało było dla niego świątynią piękna i doskonałości. Była idealna pod każdym względem i nie chciał tego zepsuć.
Ona podniosła się i zaczęła gładzić jego tors, potem brzuch, jej dłoń spływała delikatnymi ruchami to w dół to w górę powodując przyjemne dreszcze. On rozpiął jej stanik i powoli zdjął go z niej, przesunął ręką wzdłuż jej kręgosłupa i pocałował ramiona z lekko wystającymi kośćmi obojczykowymi. Spojrzał na jej piersi, miały kształt jabłek, z ciemniejszymi małymi brodawkami. Potem uniósł wzrok i zatopił się w jej zielonych oczach. Spłonęła rumieńcem, była zawstydzona swoją nagością i chciała szybko zakryć piersi rękami, ale jej na to nie pozwolił. Nakrył jej biust swoimi dłońmi i zaczął go masować zataczając kciukiem kółeczka, najpierw malutkie wokół brodawek, a potem coraz to większe.
Była coraz bardziej zawstydzona, a przez jej ciało raz po raz przechodziły przyjemne dreszcze. Czuła też ciepło między udami, które pochodziło z jej wnętrza. Z zaskoczeniem stwierdziła, że jej stringi zrobiły się wilgotne. Chciała teraz zobaczyć go nago, czuła się nieswojo będąc do połowy rozebrana, więc rozpięła mu spodnie. Uśmiechnął się do niej i pomógł je zdjąć. Od razu zauważyła wybrzuszenie w jego bokserkach i z ciekawością zaczęła je dotykać. Po chwili wsunęła rękę w środek i poczuła cienką skórkę i nabrzmiałe żyły. Był twardy, gotowy do wejścia. Zdjął bokserki, a ona spojrzała na jego penisa, był duży, tak się jej przynajmniej wydawało, lecz nie miała porównania. Podniosła oczy na znak, że i ona pragnie tego samego, jednak on inaczej odczytał jej wzrok. Zdjął jej majteczki i położył dłoń na jej wzgórku łonowym, było gładkie i delikatne. Powoli wsunął palec w środek, poczuł, że jest już mokra, ale chciał dać jej jak najwięcej przyjemności. Położył się na brzuchu między jej rozszerzonymi udami i całował jej nogi od kolana w górę. W końcu ustami dotknął wejścia do jej pochwy i zaczął je lizać, po chwili wsunął języczek do środka. Wtedy ona jęknęła, było to coś tak niesamowicie przyjemnego, że nie mogła się powstrzymać. Robił tak jakiś czas, a ona czuła, że za chwilę odpłynie. Nie dało się tego porównać z niczym innym, co do tej pory doświadczyła.
Przesunął się w górę, jego ciało przylgnęło do jej ciała, w końcu jego penis otarł się o wzgórek łonowy i wargi jej cipki. Powoli wsunął go w środek, nie zauważył nawet, gdy przebił jej błonę dziewiczą, ona jednak poczuła jak jej pochwa rozszerza się coraz bardziej, ustępuje pod naporem nabrzmiałego penisa. Nie było to jednak bolesne i szybko zaczęła czerpać z tego rozkosz. Czuła jak penis wypełnia ją całą i podrażnia wrażliwe ścianki pochwy, jego płynne, pewne ruchy sprawiały, że chciała coraz więcej. Jej oddech stał się coraz szybszy i płytszy jak po wyczerpującym biegu, serce zaczęło bić coraz mocniej, a w żyłach zapulsowała krew.
On czuł, że jest bardzo ciasna, zaciskała się na jego penisie, sprawiało to, że czuł jak jego penis urósł do granic możliwości. Zwolnił trochę, gdyż nie chciał za szybko eksplodować. Gdy ustabilizował oddech i trochę ochłonął poprosił, by objęła go nogami. Bez wahania spełniła jego prośbę. Przyciskała go do siebie i czuła jak wchodzi w nią cały, do samego końca. Było jej tak dobrze, że nie mogła się powstrzymać i zaczęła jęczeć. Po chwili położył sobie jej nogi na barkach i klęcząc przed nią wkładał jej penisa do środka powolnymi posunięciami. Robił tak kilka minut, patrzył jak jej jędrne piersi lekko podskakują pod wpływem jego ruchów.
Zaproponował, aby teraz usiadła na nim, zgodziła się. Miała pewne wątpliwości czy będzie potrafiła, jednak podświadomie wiedziała co należy robić. Usiadła na niego, a on pomógł jej włożyć penisa do środka. Na początku poruszała się niepewnie, więc złapał ją za biodra i nadał jej ruchom odpowiedni rytm. Po chwili wczuła się i sama zaczęła się unosić się i opadać na jego penisa. Wchodził w nią to głębiej to płycej. Podobało jej się to i zaczęła kręcić biodrami na boki, do przodu i do tyłu. Z jej ust wydobywały się jęki rozkoszy.
W pewnym momencie oboje poczuli, że łóżko jest dla nich za małe. Krępuje ruchy i nie pozwala całkowicie oddać się namiętności. Więc on podniósł się i wstał biorąc ją na ręce, przyparł ją do ściany i od razu wszedł w nią do końca. Objęła go nogami, a on przyspieszył. Czuła jak jej ciało obijają się o ścianę, ale nie zważała na to. Zacisnęła mocno uda na jego biodrach i palce na jego plecach. Teraz liczyła się dla niej tylko ta pierwotna rozkosz, zaspokojenie swoich żądzy. Nigdy nie spodziewała się tego, że w niej, tej ułożonej, spokojnej dziewczynie, drzemie taka tygrysica. Chciała, by ten stan trwał bez końca.
Po chwili poczuła jak jej plecy odrywają się od zimnej ściany i zostaje ułożona na podłodze. On położył się na niej, rozchylił jej uda i wszedł w nią szybko. Posuwistymi ruchami penetrował wnętrze jej cipki, a ręką masował jej pierś. Po chwili oparł się dłońmi o podłogę i zaczął w nią szybko wchodzić. Było to tak przyjemne i niespodziewane, i mimo iż nigdy nie przeżyła orgazmu to czuła, że właśnie się zbliża. Po kilku sekundach zalała ją fala gorąca, poczuła ciepło w brzuchu i pochwie, które powoli rozchodziło się po całym jej ciele, zaczęła drżeć, a potem opadła z sił, a jednocześnie czuła się tak rozluźniona jak po zażyciu narkotyków.
Kiedy ona przeżywała swój pierwszy w życiu orgazm, on wyszedł z niej i biało-przezroczysta sperma wypłynęła z jego penisa wprost na jej płaski, seksowny brzuszek. Poczuł ulgę i totalny odlot. Było mu nieziemsko przyjemnie i wiedział już, że lepszego orgazmu nie przeżył jeszcze nigdy. Wytarł spermę z jej brzucha i pomógł jej wstać, po czym mocno przytulił ją do siebie.
Oboje położyli się na łóżku, objęci, spełnieni i szczęśliwi. Tak pięknego i cudownego pierwszego razu nie mogła sobie nawet wyobrazić. Wiedziała, że nigdy nie będzie tego żałować.
Komentarze
Prześlij komentarz