Miłość w szklanych ścianach, część 8
Miłość w szklanych ścianach Rozdział 8 Gra w cienie La Dolce Italia Caffe tętniło ciepłym światłem i zapachem świeżo mielonej kawy, choć zegar wskazywał już kilka minut po dziewiętnastej trzydzieści. Ściany z czerwonej cegły, ciemne drewno i pojedyncze stoliki oddzielone niskimi regałami z książkami tworzyły intymną atmosferę,idealną dla tych, którzy nie chcieli być widziani, ale chcieli się widzieć. Lena weszła powoli, z zamyśloną miną i telefonem ściskanym w dłoni jakby wciąż trzymała w nim ten SMS – „Miły występ na imprezie. Może następnym razem zamkniecie drzwi.”. Zastanawiała się, czy to był szantaż. Czy prowokacja. A może coś jeszcze innego – coś, co miało ją odciągnąć od Huberta? Miała na sobie luźny, ale kobiecy płaszcz w kolorze szampana, pod którym skrywała dopasowaną beżową sukienkę z dzianiny, z pozoru niewinna, ale podkreślająca linię ciała tak subtelnie, że trudno było nie spojrzeć drugi raz. Włosy rozpuściła, usta musnęła matową pomadką w winnym kolorze. Czuła, że t...